W czym tkwi fenomen Apple?
Autorem artykułu jest Tomasz Galicki
W jakikolwiek zakątek świata byśmy się nie wybrali, niemal każdy napotkamy przez nas człowiek z pewnością słyszał o Apple. Produkty tego potentata na rynku elektroniki podbiły rynek, wykorzystuje się je do pracy, służą rozrywce, nauce – jednym słowem są idealne.
Ale czy na pewno? Jak to możliwe, że powszechnie stosuje się podział na urządzenia z charakterystycznym logo z nagryzionym jabłuszkiem i resztę świata? Skąd wzięło się pojęcie „Apple fanboys” i dlaczego nie traci na znaczeniu? Postanowiliśmy się przyjrzeć temu „zjawisku”.
Po pierwsze Apple jest firmą, która reaguje na potrzeby i życzenia klientów i spełnia je. Klient oczekuje urządzenia intuicyjnego, prostego w użyciu i gotowego do pracy. Sprzętu, którzy nie będzie wymagał instalacji dodatkowych sterowników, czy wykonania kilkudziesięciu kliknięć, aby przesłać e-maila. Chce i dostaje go. Sprzęt może nazywać się Macbook. Akcesoria do niego również są stworzone dla klienta. Spinacze do kabli sprawią, że te nigdy więcej nie będą się plątać, a torba na urządzenie pomieści również wszystko inne potrzebne do pracy i będzie przy tym „ładnie wyglądać”.
Również za „ten” wygląd, urządzenia Apple są tak chętnie wybierane. Piękno tkwi w prostocie, co doskonale podkreśla wykończenie komputerów przenośnych, ergonomia telefonów komórkowych, czy tabletów. Całość utrzymana w stylu klasycznym, najczęściej białego koloru, który przełamuje czarne lub srebrne jabłuszko.
Apple prowadzi również doskonalą promocję, szczególnie nowych produktów. Na początku pojawiają się przecieki w nowych mediach o tym, jak urządzenie ma wyglądać, jakie ma mieć funkcje, jaka może być jego cena, choć oficjalne stanowisko Apple nie jest jeszcze ugruntowane. Tego typu działania sprawiają, że wzmaga się ciekawość, wzrasta też rozpoznawalność marki – to klienci są nośnikami reklamowymi, kodem są wszelkie spekulacje, domysły, czasem również fałszywe przesłanki. Dopiero wtedy Apple zajmuje oficjalne stanowisko i ogłasza datę premiery urządzenia. Zaczyna się dramatyczne odliczanie, które trwa do ostatnich sekund. Nowy produkt chce mieć każdy, a wielu ludzi chce być „tymi pierwszymi”. Przed premierą Ipada – multimedialnego tabletu kolejki do iSpotów ustawiały się już w nocy – pierwsze egzemplarze wyprzedawano w ciągu kilkunastu minut.
Jest jeszcze jeden składnik, który tworzy doskonały przepis na sukces. Podtrzymywanie więzi z klientem przed momentem zakupu, w jego trakcie i potem. Pomoc techniczna oferowana jest o każdej porze dnia i nocy, zarówno przez pracowników Apple, jak i przez samych użytkowników. Śmiało możemy mówić o społeczności użytkowników Apple, społeczności milionowej. Czy istnieje na świecie inny producent, który tyle daje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz