e-Biznes

Jak skutecznie zmotywować się do pracy nad rozwijaniem swojego e-biznesu i budowaniem dochodu pasywnego? Kilka praktycznych pomysłów. 

Ten artykuł nie będzie typowym tekstem o motywacji, a raczej o sposobach, które pomogą nam sprawniej wykonywać zadania. Zapraszam do zapoznania się i wykorzystania w praktyce - gwarantowana większa koncentracja na tym, co mamy zrobić. 

Motywacja - temat, który znudził się zarówno mi jak i z pewnością części z Państwa. Zanim napisałem tytuł artykułu, zastanawiałem się, czy nie użyć jakiegoś innego słowa. Motywacja jest dzisiaj bowiem tak popularnym tematem (zwłaszcza w Internecie), że niektórzy motywują się do działania przez czytanie kolejnych książek, a potem - zamiast wziąć się do tego działania - motywują się dalej!
Postanowiłem jednak, że słowo w tytule zostanie takie, jakie jest. Nie należy bowiem negować motywacji samej w sobie, trzeba tylko odpowiednio ją wykorzystać.Bo ile razy jest tak, że jakieś bezsensowne rzeczy odwracają naszą uwagę od spraw ważnych dla rozwoju naszego biznesu? I nie ważne, czy prowadzisz sklep internetowy, rozwijasz struktury MLM czy jesteś partnerem w programach partnerskich. Każdemu z nas zdarza się zniechęcenie, które powoduje, że w głupi sposób tracimy czas.
Spróbujmy się zastanowić nad sposobami, które poprawią naszą wewnętrzną motywację i zwiększą nasze zaangażowanie w prowadzenie e-biznesu.
Planowanie pracy
Często stosuję prosty i sprawdzony sposób, aby sprawnie wykonywać swoje obowiązki. Po prostu przed rozpoczęciem pracy zapisuję sobie na kartce wszystko, co muszę zrobić, np. danego dnia. Pozwala mi to kontrolować postępy, sprawia, że są wyraźnie widzoczne i przeciwdziała poczuciu, że ogrom zadań mnie przerasta. Każde wykonane zadanie warto skreślić, a gdy motywacja do pracy słabnie, wystarczy spojrzeć na tak "pokreśloną" kartkę. Od razu wtedy widać, ile już zrobiliśmy i że ilość obowiązków nie jest tak przytłaczająca jak nam się na początku wydawało.
Cele życiowe
Warto też wiedzieć, po co robimy to, co robimy. Jakie są Twoje cele życiowe? Jeśli rozwijasz własny e-biznes, to być może chcesz osiągnąć kiedyś dochód pasywny? Może chcesz rozwinąć firmę do takich rozmiarów, aby móc sobie pozwolić na to czy tamto? Najlepiej zapisz to na kartce, a potem zastanów się, co nalezy zrobić, aby to osiągnąć. Jeśli dobrze się domyślam, jedną z odpowiedzi będzie "systematycznie i skutecznie pracować". Takie postawienie sprawy pozwoli Ci na zebranie sił i skupienie ich na wykonywanym zadaniu.
Spróbuj zjeść słonia
Jeden z najbardziej wpływowych liderów biznesu i ekspert od motywacji, Brian Tracy, mawia: "W jaki sposób można zjeść słonia? Po kawałku!" Chodzi o to, że duże cele nalezy podzielić na mniejsze, łatwiejsze do zrealizowania. Dzięki temu znów pozbywamy się poczucia przytłoczenia spowodowanego ambitnym celem, który ciężko jest osiągnąć. Małe cele łatwiej jest "ogarnąć" umysłem i dotrzeć do nich, a jednoczesnie każdy z nich zbliża nas do tego dużego, który z każdym pokonywanym małym krokiem staje się coraz bardziej osiągalny.
Jak sprawnie wdrożyć tą poradę?
Narysuj na kartce oś czasu. Ustal, kedy chcesz osiągnąć swój cel, pamiętając, żeby dać sobie odpowiednio dużo czasu - nie za dużo i nie za mało. Zaznacz to miejsce na osi.
Teraz, cofając się stoniowo, ostalaj mniejsze, częściowe cele, które pomogą Ci zrealizować cel główny, aż dojdziesz do dnia dzisiejszego.
Na przykład: Działam w branży MLM i postanawiam, że za trzy lata mój biznes będzie tak rozwinięty, że postawię sobie piękny dom. To oznacza, że za dwa lata muszę zacząć załatwiać pozwolenia i mieć odpowiednio dużo pieniędzy na koncie (zaznaczam na osi). Jeśli za dwa lata muszę mieć ileś pieniędzy na koncie, to żeby to siągnąć, muszę co miesiąc zarabiać np. 300 zł więcej niż w poprzednim miesiącu (zaznaczam). Oznacza to, że muszę osiąganie mojego celu muszę zacząć dzisiaj i w tym miesiącu zarobić np. 2000 zł.
To jest oczywiście przykład. Gdy zrobisz sobie takie ćwiczenie, zobaczysz, że najlepszym czasem na rozpoczęcie osiągania swojego celu jest właśnie dzisiaj!
Mierz siły na zamiary
Rada związana z poprzednią. Aby być skutecznym w swoich działaniach, trzeba wyznaczac sobie racjonalne cele. A to jest łatwiejsze do zrobienia, gdy zastanowimy się co mamy zrobić po kolei czyli podzielimy duży cel na mniejsze (np. za pomocą naszej osi czasu). Racjonalne ustalanie celów pozwoli na uniknięcie frustracji gdy okaże się że nie jesteśmy w stanie czegoś zrobić z zbyt optymistycznie przewidzianym czasie.
Artykuł napisałem na podstawie artykułu "Jak jeść słonia" opublikowanego w miesięczniku Charaktery Nr 10 (153) PAŹDZIERNIK 2010 i moich własnych doświadczeń.
Michał Krawczykowski interesuje się marketingiem internetowym. Prowadzi serwis poświęcony multilevel marketingowi (MLM).



Ebiznes - Mity i Fakty
Marcin Kijak

Przeczytaj jakie są najczęściej spotykane mity na temat ebiznesu i fakty, które często im zaprzeczają. Dowiedz się, ile potrzebujesz czasu i pieniędzy, aby zacząć i co wpływa na sukces w ebiznesie.

W ebiznesie, tak jak w każdej innej dziedzinie życia, funkcjonuje wiele mitów. Ich twórcami są najczęściej ludzie, którym się nie udało, lub którzy coś usłyszeli, a nie wiedzą o co chodzi. I rozpowszechniają fałszywe opinie w internecie. Tutaj rozprawię się z kilkoma takimi mitami na temat ebiznesu.

Ebiznes – Mit nr 1. Na start trzeba mieć duży kapitał

Fałsz. Możesz zacząć jako student, pracując w akademiku a swój ebiznes rozwijać w kafejce internetowej. Sam zaczynałem, gdy jeszcze nie miałem własnego modemu. Firmę założyłem z zerowym kapitałem. A zrobiłem to w momencie, gdy miałem przekroczony tzw. break event point.

Co więcej, znam setki osób, które podobnie jak ja, zaczynały od zera. Jedni dorobili się na handlu na allegro (zaczynając od sprzedaży własnych, niepotrzebnych rzeczy z domu), inni na produktach informacyjnych (ile kosztuje napisanie Ebooka? Tylko Twój czas!), jeszcze inni na doradztwie – tak jak ja, a niektórzy na programach partnerskich i network marketingu online.

A więc możesz zacząć budować swój ebiznes już dzisiaj, nawet z pustym portfelem.

Mit nr 2. Trzeba mieć specjalistyczną wiedzę

Kiedyś tak było. Albo znałeś się na języku html, programowaniu, itp. albo miałeś ludzi, którzy by to zrobili. Dzisiaj są inne czasy. W internecie jest tysiące, darmowych narzędzi, za pomocą zrobisz wszystko, bez wiedzy programisty czy informatyka. Możesz stworzyć swoją pierwszą stronę w wizualnym edytorze, z łatwością, jak piszesz referat w Wordzie. Możesz postawić autoresponder w 5 minut z łatwością, jak zakłada się konto mailowe.

Możesz uruchomić swój pierwszy sklep internetowy, używając gotowego rozwiązania. Oczywiście, podstawowa znajomość języka html jest przydatna. Ale nie jest już konieczna. Tym bardziej znajomość PHP, MySQL czy Java Script. Możesz tworzyć ebiznes bez tej wiedzy.

Mit nr 3. Trzeba mieć mnóstwo wolnego czasu

To kolejny mit, na temat ebiznesu. Jest to bowiem działalność, którą możesz zacząć rozwijać po godzinach. Nawet poświęcając godzinkę dziennie. Oczywiście, z czasem, będzie to coraz bardziej pracochłonne. Ale gdy już Twój ebiznes będzie wymagał pełnego etatu (a nawet dwóch), prawdopodobnie będzie zarabiał dwa lub trzy razy tyle, co etat.

Korzystając z gotowych rozwiązań możesz postawić stronę i zacząć budować listę mailingową w mniej niż godzinę czasu. Potem pozostaje promocja i dostarczanie treści (contentu) dla listy. 15 minut dziennie wystarczy.

Mit nr 4. Konkurencja jest ogromna w ebiznesie

To częściowa prawda. Ale konkurencja jest wszędzie. W świecie realnym podobnie. Jeśli już chcesz być przedsiębiorcą i uwolnić się od szefa, musisz coś wybrać. Natomiast w ebiznesie jest jeszcze sporo nisz, które nie są zagospodarowane. Co więcej, rynek w Polsce nie jest nasycony w wielu obszarach. To miejsce, które czeka na Ciebie.

I jeszcze jedno. Jeśli podpatrzysz, co robi potencjalna konkurencja i zrobisz to lepiej, staniesz się bezkonkurencyjny.

Mit 5. Ebiznes to błyskawiczny zarobek

To fałsz. Ebiznes to prawdziwy biznes, tylko prowadzony w sieci. Wymaga poświęcenia i czasu, aby go rozwinąć i żeby stał się rentowny. Często dopiero po kilku latach będzie tyle zarabiał, ile oczekujesz.

Pomyśl tylko: żadne zajęcie na świecie nie da błyskawicznego zarobku. Albo pracujesz przez 40 lat, 40 godzin dziennie aby dostać 40% wartości swojej pracy, albo pracujesz kilka lat i znosisz trudy, aby przejść po 10, 15 czy 20 latach na emeryturę i zarabiać 100, 150 czy 200% tego, co wypracowałeś.

Zawsze możesz bowiem pozostać tylko właścicielem, a biznesem będzie zarządzać kto inny. Możesz też sprzedać biznes, a pieniądze zainwestować i żyć z dywidend. Ebiznes to także dobry przepis na wolność finansową. Twój wybór. Natomiast nigdy nie zbudujesz ebiznesu w tydzień. Jeśli ktoś Ci to proponuje, to Cię naciąga.

Mit 6. Ebiznes to łatwy zarobek

To fałsz. Możesz zacząć z zerową wiedzą i umiejętnościami, ale jeśli ich nie posiądziesz, wcześniej czy później Twój ebiznes padnie. Musisz stale się uczyć i doskonalić oraz pracować nad sobą i swoim ebiznesem. Co więcej, musisz być cierpliwy i wytrwały, bo często pierwsze pieniądze przychodzą po kilu miesiącach, a nawet latach! Nagroda jest olbrzymia, trzeba jednak na nią poczekać.

Mit 7. Ebiznes jest dla każdego

I tak, i nie. Dla każdego pod kilkoma warunkami: Jeśli umie ciężko pracować, jeśli jest cierpliwy i wytrwały, jeśli wykaże się samodyscypliną, jeśli będzie się doskonalił i inwestował w siebie i swój ebinzes. Bez tych cech, ebiznes padnie.

Mit 8. Ebiznes wymaga innowacyjnego pomysłu

Fałsz. Możesz znaleźć niszę, w której wdrożysz pomysł, odnoszący sukces w innej niszy. Możesz ulepszyć produkt czy usługę konkurencji. Możesz zapytać swoich klientów, czego dokładnie potrzebują i im to dostarczyć. Możesz zaaranżować w nowoczesny sposób stary pomysł. Możesz przenieść jakieś rozwiązanie ze świata realnego (tradycyjnego biznesu) do ebiznesu i też odnieść sukces. Musisz jednak umieć myśleć, najlepiej kreatywnie i działać.

Jak widzisz, ebiznes to nie jest coś niezwykłego i bardzo wymagającego. Jednak musisz solidnie i systematycznie pracować, aby odnieść w nim sukces. Inaczej tylko się zniechęcisz i zostaniesz kolejnym „dystrybutorem” mitów na temat ebiznesu.

Pozdrawiam
Marcin Kijak